Jesteś tu by coś zmienić.
Jestem tu by pokrzyżować Twoje plany.
Świętujemy już przed bitwą, żeby nam morale kwitło,
żeby wróg usłyszał jak tu ryczy wygłodniałe bydło,
tu się wyprowadza atak w środku dnia kiedy jest widno,
grozę budzi sam nasz wygląd, przeciwnik odcina skrzydło.
Nachodzi godzina zero jak się w filmach mawiać zwykło,
wyłania się armia widmo by po wszystkim nagle zniknąć,
jak się wróg zasłania Biblią są tu tacy co ją wyrwą,
i sobie nią ręce wytrą, Bóg nas skazał, szatan wyklął.
Nad urwiskiem stroma skarpa, na niej zwarta armia Spartan,
przed nami błazen jak małpa, sztandar wściekły wicher targa,
w dłoniach garbatego karła, bęben ze skóry lamparta,
niebo grzmi arie Mozarta, wiatr szepta jak kołysanka...
Dowódca Trzeciego Dywizjonu.
Author napisał:
Zajęliśmy strome wzgórza u podnóża grząskie bagna,
nadciąga burza, rośnie stawka, maszeruje po śmierć szarża,
nasza armia nazywana wojskiem diabła,
na nizinach lewa flanka to bojowe konie w maskach Pozdrawiam Patrycjusz.
Fragment listu Szeregowego
Author napisał:
Skrapla rosa się na tarczach, ślina pieni się na wargach,
uszy nasłuchują fanfar, wiemy że czeka nas walka,
popatrzymy w oczy czarta głębiej niż w jezioro Bajkał,
wróg tasuje się jak talia, nim rozsypie się mozaika.
Zaraz otwierają Tartar, skurwysyny wyszkoleni jak maszyny,
nie pomyślisz nawet o czym my marzymy.
Dowódca skuteczny jak atak zimy,
strach dla żywych, mamy bal, lecz słychać płacz gdy my tańczymy.
Dla nich liczy się strategia dla nas chaos, amok zemsty,
biją z wiarą w piersi lecz po naszej stronie anioł śmierci,
rano staną twarzą w twarz z prawdą pierwsi, padną pierwsi,
nieświadomi własnej klęski, spadkobiercy.
Zatrute strzały trzymają kołczany z nami jest bóg Khorne,
zdobyczne buzdygany, blisko trzymamy jak łuk Thorgal,
a w kaftanach długie noże co głoszą cicho pieśń,
a swą klingą wbitą w pierś, niosą cicho śmierć.Mamy więcej wściekłych koni niż przy oblężeniu Troi,
gnomy kopią wilcze doły, wódz dywizje liczne zbroi,
wyposzczone psy bojowe ujadają w imię glorii,
stado chimer dwoi się i troi, nie bierzemy do niewoli.
Albo kajdan albo wszystko nie uklękną wrogom nisko,
hordy nie ustąpią szybko, tworząc pogorzelisko,
w honorze boże igrzysko, zamienią w martwe targowisko,
ostre noże wbiją płytko by hołd oddali barbarzyńcom.